poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Forum - Waszym zdaniem - Onet.pl Wiadomości

Forum - Waszym zdaPrzeżyć 61 lat i nie odnotować żadnego osobistego, ani ogólnospołecznego sukcesu, to straszna trauma. Taki efekt ciągłej, bezkompromisowej walki o akceptację większości, której praktycznie, nigdy nie udało się uzyskać, może faktycznie doprowadzić człowieka do zaburzeń psychicznych. Piszę o Jarosławie Kaczyńskim. Od dziesiątków lat, same porażki. Nie będę ich wyliczał chronologicznie, bo zajęłoby to zbyt dużo uwagi ewentualnych czytelników. Zaczęło się od braku akceptacji pracy obu panów, przez Lecha Wałęsę. Powie ktoś, że to marny argument, bo prymitywizm tamtej prezydentury i jej otoczenia, był gołym okiem widoczny. Tak, ale to wynik demokracji, o którą ci panowie tak intensywnie, podobno walczyli. Trzeba było pracować nad zmianą postaw Polaków w takich warunkach, w tym konkretnym czasie i w tym miejscu, a nie obrażać się na rezultaty demokracji. Panu Jarosławowi, jak widać, stan zagniewanej duszy, pozostał do dziś.  Po 4.07.2010 roku, identyczny brak zadowolenia z wyników demokracji, pozostał. Gorzej, właściwie przeprowadzone wybory, zostały, przez tego biednego, chorego na absolutną władzę człowieka, po prostu oplute. To już jest groźne nie tylko dla p. Jarosława, ale dla Polski i Polaków. Gorzej, bo to co spotkało tego człowieka: bezsensowna śmierć brata i w tym samym czasie śmiertelna choroba Matki, a prawie natychmiast "śmiertelna" porażka wyborcza, odmieniłoby w 61 roku życia, każdego, zdrowego psychicznie człowieka. A tu nic. Jeszcze straszniej!! Można siebie, trochę można rodzinę, ale nie można NARODU, narażać w świecie, na opinię grupowych psychopatów. Zbyt mocno, uzależnieni jesteśmy od, po prostu, pieniędzy innych nacji, aby stwarzać wrażenie graniczące z pewnością, że Polska i Polacy to "dziki kraj", któremu nie można ufać, który jest mało odpowiedzialny i nie będzie w przyszłości oddawał innym, dziś pożyczanych pieniędzy. A to już nie jest sprawa osobista, to sprawa naszych dzieci i wnuków. To sprawa wiarygodności Polski w świecie, Polski przyszłości. Współczuję biednemu człowiekowi, ale zmuszony jestem eliminować Go z przestrzeni politycznej. Pro publico bono.niem - Onet.pl Wiadomości
Utworzone w programie przeglądarka Flock

niedziela, 4 lipca 2010

Onet.pl Blog



 



mowyMarek pisze...



O systemie sportu polskiego trzeba myśleć całościowo.
Jak to rozumiem? Otóż młodych ludzi związanych z nauką w szkole jest około 9
mil., studentów nie całe 2 mil w różnych typach uczelni państwowych i
prywatnych. Cała ta piękna grupa, to potencjalni kandydaci na osoby
zainteresowane wysiłkiem fizycznym dla zdrowia, zabawy, radości z sukcesu
sportowego w wymiarze amatorskim lub wyczynowym. Mała liczba tych, popularnie
zwanych, sportowców zdecyduje się na zawodowstwo. Tę liczbę ludzi akceptujących
różne formy ruchu, poszerzyć trzeba o osoby w wieku starszym, które sport
traktują jako formę towarzyszącą ich wolnemu od obowiązków zawodowych,
czasowi.Jeżdżą konno, grają w tenisa, golfa, siatkówkę, piłkę nożną, pływają
turystycznie kajakiem, chodzą w góry itd.Jest to olbrzymia, a będzie z czasem
jeszcze większa, liczba. Każda z tych grup, powinna znaleźć swoje miejsce, w
systemie sportu polskiego. Sport szkolny, uczelniany, osiedlowy, powiatowy,
wojewódzki, w klubach, stowarzyszeniach, ogniskach i innych formach
organizacyjnych, powinien być oparty o skodyfikowanych w ustawie o sporcie,
zasadach. Niektóre formy, jak sport szkolny, powinny być w całości opłacane z
pieniędzy podatników, inne częściowo,a jeszcze inne traktowane komercyjnie
jednak z przesłaniem, że aktywność fizyczna społeczeństwa służy jego zdrowiu
psychofizycznemu. Taki model sportu polskiego musi być zaakceptowany w Sejmie i
przez wiele lat doskonalony by stać się skutecznym narzędziem w osiąganiu
pozytywnych wartości, które idea sportu dla wszystkich, niesie w historii
cywilizacji. W naszym kraju jest to ciągle sprawa do załatwienia. Szkoda przede
wszystkim tych 9 mil. naszych dzieci i wnuków. Sport powinien ich bronić przed
narkotykami, otyłością, nikotynizmem, pijaństwem, a uczyć zespołowego
działania, szacunku dla pokonanego, systematyczności i dawać radość z
rywalizacji i ewentualnego zwycięstwa. Trzeba zmusić parlament, aby opracowując
nową ustawę, umożliwił Polakom dyskusję nad jej treścią i nakazał Ministerstwu
Sportu i Turystyki, szybkie wprowadzenie w życie jej nowych, lepszych,
europejskich, mam nadzieję- postanowień..Marek Szczepkowski



Onet.pl Blog
Utworzone w programie przeglądarka Flock

Refleksje nad systemem sportu polskiego.

Refleksje nad systemem sportu polskiego.
Utworzone w programie przeglądarka Flock

piątek, 2 lipca 2010

Forum - Waszym zdaniem - Onet.pl Wiadomości

Wiara a kościółmarekszczepkowski37 dzisiaj, 18:29Jestem katolikiem, a może wyznawcą idei miłosierdzia i dążenia do tego, aby być lepszym jutro niż jestem dziś. To bardzo trudne. Jezus był skromnym człowiekiem. To co z Jego ustnie przekazywanych zasad współżycia między sobą, ludzie wcielą we własne życie, to rzeczywiście może być moralnym sukcesem, radością i satysfakcją. Do tego zbędni są pośrednicy. Kler, hierarchia, watykańskie i diecezjalne superbogactwa, zakonne latyfundia, grzech publicznie demonstrowany wbrew własnym zasadom, obrzydliwe dążenie do wszechwładzy, celibat dla pieniędzy, wbrew naturze ustanowionej przez Stwórcę, służalczość polityczna dla łatwego biznesu, obwieszanie się złotem i wyłudzanie pieniędzy na zbędne inwestycje, to tylko część argumentów za odrażającym wizerunkiem współczesnego kleru. Ksiądz nie przyjmuje do Jezusa niemowlaka bo urodziło się bez ślubu. To jest straszne i nie ma nic wspólnego z Jezusowym miłosierdziem. Obżarstwo widoczne pod prawie każdą sutanną, to nie tylko " ciężki grzech", ale jawna kpina z milionów głodujących wyznawców Jezusa. Dlatego będę Jego wyznawcą, ale z kościołem nie chcę mieć nic wspólnego.Zagłosuj: Odpowiedz Zgłoś naruszenie zasad forum Bieżąca dyskusja Następny Poprzedni Wszystkie Rozwiń wszystkie komentarze Jestem katolikiem, a może wyznawcą idei miłosierdzia i ...... dążenia do tego, aby być lepszym jutro niż jestem dziś. To bardzo trudne. Jezus był skromnym człowiekiem. To co z Jego ustnie przekazywanych zasad współżycia ...marekszczepkowski37 dzisiaj, 18:29
Forum - Waszym zdaniem - Onet.pl Wiadomości
Utworzone w programie przeglądarka Flock

niedziela, 27 czerwca 2010

Blogger: Blogi, które obserwuję

Blogger: Blogi, które obserwuję

O systemie




 



 




 



O systemie sportu polskiego trzeba
myśleć całościowo. Jak to rozumiem? Otóż młodych ludzi związanych z nauką w
szkole jest około 9 mil., studentów nie całe 2 mil w różnych typach uczelni
państwowych i prywatnych. Cała ta piękna grupa, to potencjalni kandydaci na
osoby zainteresowane wysiłkiem fizycznym dla zdrowia, zabawy, radości z sukcesu
sportowego w wymiarze amatorskim lub wyczynowym. Mała liczba tych, popularnie
zwanych, sportowców zdecyduje się na zawodowstwo. Tę liczbę ludzi akceptujących
różne formy ruchu, poszerzyć trzeba o osoby w wieku starszym, które sport
traktują jako formę towarzyszącą ich wolnemu od obowiązków zawodowych, czasowi.
Jeżdżą konno, grają w tenisa, golfa, siatkówkę, piłkę nożną, pływają
turystycznie kajakiem, chodzą w góry itd. Jest to olbrzymia, a będzie z czasem
jeszcze większa, liczba. Każda z tych grup, powinna znaleźć swoje miejsce, w
systemie sportu polskiego. Sport szkolny, uczelniany, osiedlowy, powiatowy,
wojewódzki, w klubach, stowarzyszeniach, ogniskach i innych formach organizacyjnych,
powinien być oparty o skodyfikowanych w ustawie o sporcie, zasadach. Niektóre
formy, jak sport szkolny, powinny być w całości opłacane z pieniędzy
podatników, inne częściowo, a jeszcze inne traktowane komercyjnie jednak z
przesłaniem, że aktywność fizyczna społeczeństwa służy jego zdrowiu
psychofizycznemu. Taki model sportu polskiego musi być zaakceptowany w Sejmie i
przez wiele lat doskonalony by stać się skutecznym narzędziem w osiąganiu
pozytywnych wartości, które idea sportu dla wszystkich, niesie w historii
cywilizacji. W naszym kraju jest to ciągle sprawa do załatwienia. Szkoda przede
wszystkim tych 9 mil. naszych dzieci i wnuków. Sport powinien ich bronić przed
narkotykami, otyłością, nikotynizmem, pijaństwem, a uczyć zespołowego działania,
szacunku dla pokonanego, systematyczności i dawać radość z rywalizacji i
ewentualnego zwycięstwa. Trzeba zmusić parlament, aby opracowując nową ustawę,
umożliwił Polakom dyskusję nad jej treścią i nakazał Ministerstwu Sportu i
Turystyki, szybkie wprowadzenie w życie jej nowych, lepszych, europejskich, mam
nadzieję- postanowień..Marek Szczepkowski



Utworzone w programie przeglądarka Flock